Kontrast:brightness_6
Czcionka: A A+ A++

„Jakieś ładne zbocze”


Tak wyglądało przed laty wciąganie szybowca pod górę. Widoczny na zdjęiu koń z Wileńskiego Okręgu Szybowcowego wygląda zupełnie jak koń „Maryśka" , które był wypożyczany od rolnika w Leszczewie…

Czy ktoś zastanawiał się nad tym, co było na Górze Jesionowej przed laty, czy cokolwiek działo się tam, zanim pojawił się wyciąg narciarski? Otóż wcześniej kwitło tu lotnictwo szybowcowe i historia ta ma jeszcze świadków szkoleń sprzed ponad 70 lat. Pracownia Digitalizacji i Historii Mówionej dotarła do wspomnień uczestnika jednego z tych powojennych szkoleń – do Lecha Nowikowskiego (ur. 1929), który podzielił się osobistymi wspomnieniami i zdjęciami z uczestnictwa w pierwszym powojennym szkoleniu szybowcowym, prowadzonym przez pilota RAF-u Edwarda Wojczyńskiego.

Lech Nowikowski na szkoleniu szybowcowym, 1947 r. – ćwiczenie na chwiejnicy

 

Przygotowanie do lotu z Góry Jesionowej, 1981

 

Owocem wspólnej pracy jest ten film.