O rodzinnych wyprawach i nauce jazdy na rowerze opowiada Bożena Kolter.
Nie tylko o „babie za kierownicą”…
– Jeździłam dorożką, jeździłam – mówi starsza pani.
Druga zaś dodaje:
– A za mną dzieci krzyczały: Patrz! Patrz! Baba za kierownicą.
– A ja żonę zgubiłem na motorze – wyznaje ze śmiechem starszy pan.
To tylko okruszki ze wspomnień suwalczan. Czym i jak podróżowali – dzisiaj o tym nam opowiedzą. We wspomnieniach odżyje stukot końskich kopyt, warkot silników starych samochodów i motocykli. Powrócą rowerowe wyprawy i pamięć o suwalskich dorożkarzach – Drejerze, Rymszy i innych.
Pamiętacie? Chcecie posłuchać? Zapraszamy!
PS: Wygląd naszej „pocztówki” nieco zmienił się. Mamy jednak nadzieję, że nie przeszkodzi to w wysłuchaniu i obejrzeniu tego, co przygotowaliśmy.