Ślub? Tak, ślub, i to nie w czasach izolacji epidemicznej, choć to wydaje się niemożliwe. Śluby w 1952 roku bywały niemniej trudne, choćby z powodów choroby bliskich czy niełatwych czasów. Jedno wszak jest pewne – nawet w najtrudniejszych czasach szczęście zapewniała… młodość!
Tytuł tego artykułu to fragment relacji świadka historii Lecha Nowikowskiego (ur. 1929), którego obszerne i przebogate wspomnienia właśnie publikujemy na naszej stronie. Jego niezliczonym aktywnościom zawodowym i sportowym (które doprowadziły do rozwoju wielu dziedzin życia społecznego w Suwałkach i później do nadania ich inicjatorowi tytułu Zasłużonego dla Miasta Suwałk) zawsze towarzyszyła rodzina. A w tej rodzinie najdłużej – żona Julianna, z którą składał Lech Nowikowski przysięgę małżeńską równo 68 lat i jeden dzień temu. A było to tak…
Warto posłuchać tych wspomnień.
Tym bardziej warto w Wielkanocny poniedziałek, 13 kwietnia 2020, w czas oderwania od własnych rodzin i wobec konieczności pozostania w oddzielnych domach. A jeśli w czasach izolacji mamy chwilowo dość książek i tęsknimy za żywym głosem – nagrania zgromadzone w Pracowni dają namiastkę spotkania z drugim człowiekiem.
Tym samym zapowiadamy rychły koniec epidemii i nową wystawę przygotowywaną przez Pracownię Historii Mówionej – śluby i wesela suwalczan. Miłość wzajemna czy zadowolenie gości, szalona zabawa czy iskry szczęścia w oczach przepalające niegdysiejsze klisze fotograficzne… Zapraszamy Was, mieszkańcy Suwałki i Suwalszczyzny oraz wszystkich innych, którzy czują, że łączą ich z Suwałkami silne więzi – do odszukania własnych wspomnień, pamiątek i zdjęć, a może przedmiotów, które miały związek z Waszym ślubem. Opowieści chętnie nagramy, pamiątki – po wykonaniu cyfrowych kopii zwrócimy właścicielom. Z Waszych wspomnień stworzymy multimedialną wystawę. Niech przejrzą się w niej Wasze nadzieje, miłości, a przy okazji okruch historii naszego miasta i historii nas wszystkich.
Wartości opowieściom przydaje dopiero uczucie, Wasze osobiste emocje. Bez nich wszystkie inne fakty – trudności aprowizacyjne lat 60., muzykanci i deski do tańca, administracja utrudniająca niekiedy śluby kościelne – nie będą ani barwne, ani pouczające, ani żywe.
Zapraszamy do współtworzenia Suwalskiej Biblioteki Pamięci – niech każdy wie, że jeśli ślub, to tylko w Suwałkach!
Niech tymczasowe internowanie w domach będzie okazją do odkurzenia wspomnień, odszukania pamiątek z Waszych ślubów. Zapraszamy wszystkich, bez wyjątku i różnicy wieku. Proszę – poniższe zdjęcie ma już prawie sto lat.
Albo to, z innego wesela – kto znajdzie teraz takich muzykantów?
Pomocnicze pytania z setki pytań, które dzieci mogą zadać swoim rodzicom lub ślubni małżonkowie – samym sobie:
– kto udzielał ślubu?
– czym młodzi jechali do ślubu?
– kogo zapraszano na przyjęcie?
– kto przygrywał na weselu?
i dla nie-suwalczan, którzy osiedlili się tutaj dopiero przy okazji małżeństwa (a jest takich wielu!): dlaczego wybraliście Suwałki / Suwalszczyznę?
Notujcie, gromadźcie wspomnienia. Bądźcie gotowi, gdy po ustaniu epidemii otworzą się drzwi biblioteki.
A Panu Lechowi i Pani Juliannie – najlepsze życzenia szczęścia i wielu wspólnych lat w zdrowiu w przeddzień 68. rocznicy ślubu życzy
Pracownia Digitalizacji i Historii Mówionej
działająca w Bibliotece Publicznej im. Marii Konopnickiej w Suwałkach