Od XVI wieku Syberia, po rosyjsku Сибирь (Sibir’), stała się obszarem ekspansji moskiewskiej. Najpierw poprzez wymuszanie od rdzennej ludności jasaku, czyli danin w futrach i skórach, a z czasem podporządkowywanie kolejnych terytoriów, wprowadzanie podległej Moskwie administracji, odkrywanie i eksploatację naturalnych bogactw, wreszcie osadnictwo i kolonizację. Do dziś obszar Syberii jest stosunkowo słabo zaludniony. Liczba mieszkańców wzrosła dopiero w ostatnich stuleciach po przybyciu tam mieszkańców europejskiej części Rosji. Z biegiem czasu zdominowali oni rdzenną ludność, Buriatów, Jakutów, a także zamieszkujących Syberię Tatarów, Turków ałtajskich i Kazachów.

Po odkryciu bogatych złóż surowców i metali szlachetnych Syberia stała się źródłem systematycznie rosnących dochodów carskiego skarbu, m.in. dlatego w 1891 roku rozpoczęto budowę przecinającej kontynent kolei transsyberyjskiej. Syberia zaczęła przyciągać ludzi gotowych do ryzyka i nie bojących się trudnych warunków życia. Niektórym z nich przyniosła prawdziwe fortuny.

Już od XVII wieku była też miejscem przymusowego osiedlenia oraz katorgi pospolitych przestępców, a także wrogów carskiej Rosji, w tym licznych Polaków, powstańców i członków antycarskich sprzysiężeń. Część z zesłańców z czasem wtapiała się w miejscową ludność i na Syberii znajdowała dom. Inni nie mogli pogodzić się z zesłaniem i marzyli o powrocie. Wielu już w drodze na Syberię spotykała śmierć. W okresie komunizmu na Syberii powstał Gułag – system łagrów, obozów pracy. Stała się też miejscem deportacji całych grup ludności na niespotykaną w historii skalę.

Kazimierz Omilianowicz, wieloletni nauczyciel suwalskich szkół, autor wspomnień Syberia nie jedno ma imię, który znalazł się tam w czasie I wojny światowej napisał: Po tygodniu przekraczamy Ural. Zaczyna się Syberia. Nic, tylko jak okiem sięgnąć step, biały step, a na nim hula wjuga. Biała bezkresna, śnieżna dal

 

Podróż na Sybir

Wiatr wionął, szumiąc po pustym stepie,
I czarną zamieć V obłoki wzbił;
Tam śnieżny tuman rwie się i trzepie,
Jakby kurhanu żałobny pył.

W śród tego stepu, wiatrami gnana,
Pędzi kibitka w zamierzchły świat.
I smutnie dzwonek jęczy co rana,
Jakby umarłym grobowy znak.

W kibitce widać postać młodzieńca,
Dumne, choć smutne wejrzenie miał.
Na twarzy widać ślady rumieńca,
Lecz i ten wkrótce już zniknąć miał.

Na przodzie siedzi Moskal zbratany,
Kajdany brzęczą u więźnia nóg;
Więzień był młodzian z Polski porwany,
Za co i dokąd, wie tylko Bóg.

Wyjrzał z kibitki, potrząsnął głową,
Nie dbał, czy wzbudzi w Moskalu gniew,
I zwrócił twarz swą w stronę wschodową,
I taki tęskny zanucił śpiew:

„Darmo, ach darmo zwracam swe oczy,
Próżną nadzieją łudzę się sam;
Tam kraj mój ginie w czarnej pomroce,
Już ja na zawsze stracić go mam.

Nigdy nie ujrzę mojej rodziny,
Ni ojca mego, ni matki mej,
Ani mej drogiej, lubej dziewczyny,
Nigdy, ach nigdy nie ujrzę jej.

Łotry mi skuli w kajdany dłonie,
Lecz serca mego nie zdolni skuć.
Zdejmcie kajdany, dajcie m i bronie,
J a was nauczę, jak wolność czuć!”

W strząsnął okowy, szczękły kajdany,
Lecz głuchy tylko wydały brzęk;
„Żegnam cię, Polsko, kraju kochany!”
To był ostatni wygnańca jęk.

(Autor nieznany, pieśń opublikowana w zbiorze: Lutnia Polska. Zbiór pieśni i piosenek obyczajowych i okolicznościowych, miłosnych, aryi i dumek, piosenek wiejskich: mazurów, krakowiaków, kujawiaków, obertasów, piosenek dla rzemieślników, weselnych i różnej innej treści. Z melodyami, oprac. L. Noel, Poznań 1886)

 

Już od czasów Piotra I katorga i zesłanie były jednymi ze środków prewencji i kar stosowanych w Rosji zarówno wobec pospolitych przestępców, jak i przeciwników caratu.

Pierwszymi Polakami na Syberii byli jeńcy z okresu wojen z Moskwą z czasów Stefana Batorego i z początków XVII wieku, około 250 żołnierzy, którzy zostali wzięci do niewoli i pracowali przy wznoszeniu fortyfikacji wokół Tomska oraz Krasnego Jaru (Krasnojarska).

Wielkie zsyłki zapoczątkował jednak dopiero schyłek XVIII wieku oraz klęski Konfederacji Barskiej i Insurekcji Kościuszkowskiej. Liczne ofiary Syberia pochłonęła po przegranej wojnie polsko-rosyjskiej 1830–1831 roku oraz po likwidacji niepodległościowych spisków i konspiracji okresu międzypowstaniowego. Szacuje się, że blisko 20–25 tysięcy osób zesłano na Syberię po upadku powstania styczniowego. Skazani trafiali tam partiami. Po sporządzeniu spisu więźniów, zabierano im ubranie i obdzielano tzw. wyprawą skarbową. Składała się ona z dwóch par bielizny, sandałów, surduta i spodni szarego koloru, czapki, kożuszka i worka lnianego. Na plecach surduta widniał „as” z kolorowego sukna, widomy znak skazańca, oznaczający równocześnie gubernię, do której skazaniec był przeznaczony. Po nałożeniu bezbronnym ciężkich żelaznych kajdan, wyruszano w drogę. Tu rozpoczynała się gehenna skazańców. Ustawieni w rząd po sześciu […] ruszali do dzikiej Azji.

W zależności od miejsca zesłania podróż mogła trwać nawet około roku. Grupy skazańców pędzono na Syberię etapami, w większości pieszo, w kajdanach. Wyczerpanie, niedożywienie, zimno i choroby sprawiały, że Wielu w drodze umierało, a ci, co dochodzili do etapów, bardziej byli do szkieletów, niż do ludzi podobni. Skazańcy o niskich wyrokach oraz wyrokiem sądów pozbawieni szlachectwa mogli jechać na podwodach, a niektórzy wywodzący się ze znaczących rodzin mogli odbyć podróż na swój koszt, własnym powozem i z dowolnymi bagażami, jednak pod konwojem.

Zarówno katorga, jak i zesłanie polegały na przymusowym przesiedleniu, jednak los skazanych na katorgę był nieporównywalnie trudniejszy. Osadzani byli w specjalnych więzieniach dla katorżników, gdzie pracowali głównie w kopalniach i warzelniach soli przykuci do taczek, nierzadko do śmierci. Ci,  którzy przeszli katorgę, w większości odbywali jeszcze karę zesłania.

Natomiast skazani na przymusowe osiedlenie nie byli pozbawieni wolności osobistej, mogli sprowadzać lub zakładać rodziny, a także wykonywać wyuczone zawody i otrzymywać zapłatę. Zajmowali się rolnictwem, handlem, przemysłem i rzemiosłem oraz pracami dorywczymi. Po odbyciu kary większość wracała do kraju, jednak niektórzy właśnie na Syberii znajdowali swój dom. Z zesłańców stawali się kolonistami. Zakładali rodziny, byli nauczycielami, lekarzami, budowniczymi, prowadzili  badania naukowe, dokonywali odkryć geograficznych.

W czerwcu 1866 roku kilkuset polskich zesłańców wystąpiło przeciwko wojskom rosyjskim i podjęło próbę ucieczki w kierunku granicy chińskiej. Bunt został jednak stłumiony, a przywódcy ukarani śmiercią.

Na początku drugiej połowy XIX wieku Syberię zamieszkiwało około 40 tysięcy Polaków.

Realizując projekt Syberia niejedno ma imię. Mosty historii postanowiliśmy z grupą młodzieży przygotować wykaz (bazę) syberyjskich zesłańców, którzy wywodzą się z terenów Suwalszczyzny, rozumianej jako dawne gubernie augustowska i suwalska.

W naszych poszukiwaniach skupiliśmy się na zesłańcach dziewiętnastowiecznych. Nie badaliśmy dokumentów ukrytych w archiwach, skoncentrowaliśmy swoją uwagę na materiałach opublikowanych, a więc opracowaniach popularnonaukowych, naukowych, wspomnieniach, pamiętnikach itp. Interesowały nas publikacje zarówno książkowe jak i te, które ukazywały się w formie artykułów w czasopismach. Staraliśmy się dotrzeć także do ikonografii (chodziło nam głównie o podobizny zesłańców), jednak jak się okazało wkrótce, z przyczyn oczywistych, tego typu materiałów było najmniej. 

Zebrane materiały zostały usystematyzowane w porządku alfabetycznym (zgodnie z nazwiskami zesłańców). Wszędzie, gdzie udało się ustalić jakieś informacje, zostały one dołączone w formie notek informacyjnych. Dodatkowo przygotowaliśmy bibliografię załącznikową, która pozwala pogłębić wiedzę o syberyjskich zesłańcach, szczególnie tych związanych z Suwalszczyzną. I tu również warto zaznaczyć, iż przywołane pozycje stanowią nasz subiektywny wybór i nie wyczerpują tematu.

Mamy nadzieję, że nasze poszukiwania staną się drobnym przyczynkiem do zachowania pamięci o tych, których jedyną winą było to, iż byli Polakami i wszelkimi siłami dążyli do zrzucenia jarzma zaborcy. Najtrafniej oddał to Marian Jonkajtys, pisząc w Marszu Sybiraków:

Myśmy wciąż do Niepodległej szli,
szli z uporem, ponad dwieście lat.

Wydłużyli drogę carscy kaci,
Przez Syberię wiódł najkrótszy szlak
[…]
Mogiłami znacząc polski trakt…