W garnizonowym mieście z tęsknotą za stolicami.
Aparat kinematografu szumiał i wyświetlał marzenie o Grecie Garbo, Rudolfie Valentino.
A tutaj tylko turkot chłopskich furmanek
w dzień targowy, nuda i muchy w cukierni – tyle Czesław Miłosz.
Zabieramy Was dzisiaj w krótką podróż sentymentalną. Tak więc odwiedzimy suwalskie kino, zajrzymy do sklepu kolonialnego, a potem może zdecydujemy się na przejażdżkę suwalską dorożką. Ktoś jeszcze pamięta te miejsca? Posłuchajcie wspomnień suwalczan, przecież było to tak niedawno… Magiczny link – niczym wehikuł czasu, na chwilę przeniesie nas w przeszłość. A więc w drogę…
Link do pocztówki: Nie tylko kino – podróż sentymentalna